Jakiś czas temu zauważyłam u ludków bawiących się w rekonstrukcję malowane pudełeczka. Po przeprowadzeniu dość wnikliwych poszukiwań w internecie, udało mi się znaleźć kilka przykładów takich cudów. Niestety są nieco późniejsze niż epoka jaką odtwarzamy. Najwcześniejszym przykładem okrągłego pudełeczka jakie znalazłam jest to z ok. 1486-1500 roku.
Niemniej jednak jest wielce prawdopodobne, że takie cuda występowały też wcześniej, jako że w średniowieczu malowano większość sprżetów domowych ;). Od tamtego czasu powstało już kilka wariacji na temat ;) a wyglądają one tak...
Wszystkie znalazły swoich właścicieli, teraz czas na jeszcze jedno dla mnie. Oprócz małego malowanego, mam w zamiarze zrobić sobie jeszcze haftowane pudełeczko takie jak tu
ale najpierw muszę skończyć swoją poduszkę, która robi się już drugi rok ;) W międzyczasie haftowania podusi powstała nowa sakiewka (prawie skończona) - tym razem wyszywana jedwabiem. Muszę przyznać, że jedwab jest rewelacyjny, pięknie wygląda i jest przemiły w dotyku.
to kiedyś będzie poduszką :D
a tutaj owa nowa sakiewka
Teraz czeka tylko na wszycie podszewki i doszycie sznureczka.
Nadrabiając jeszcze zaległy temat haftowanek tutaj są wcześniejsze moje robótki ręczne...
I z pewnością w tym roku jeszcze ich przybędzie ;)